Gruzja,  Podróże

Droga pod lodowiec Chalaadi – trekking z Mestii pod czoło lodowca

Droga pod lodowiec Chalaadii nie jest skomplikowana, ale dość długa. Przewodniki piszą, że jest to trasa 6,5-kilometrowa, ale nikt nie opisuje, gdzie tak naprawdę się zaczyna. Żeby wybrać się na wyprawę z centrum Miasta aż pod Lodowiec Chaladii należy przygotować się na długą wędrówkę. Dla kogo przeznaczona jest ta trasa i z jakich ułatwień można skorzystać? Przeczytajcie poniższy wpis. 


Jak dotrzeć pod Lodowiec?

Swoją wycieczkę pod lodowiec warto zacząć od biura informacji turystycznej na placu Seti 7 (Setis Moedani 7). Posiadają mapy, które można wykorzystać w trakcie wędrówki. Z Mestii pod lodowiec wiedzie trasa o długości 12,5 km w jedną stronę! A więc tam i powrót to ok. 25 km, trochę więcej, jeśli podejdziemy pod samo czoło. Należy o tym bezwzględnie pamiętać.

Trekking pod czoło lodowca

Pierwszy odcinek drogi prowadzi do lotniska królowej Tamary (z lotniska kilka dni później lecimy do Tbilisi). Jest to asfaltowa droga, która kończy się tuż przy lotnisku. Kolejny etap to wejście na drogę szutrową, prowadzącą doliną rzeki. Jest to jeden z nudniejszych odcinków, który polecamy pokonać wynajętym samochodem. Nie ma sensu tracić ok. 2-3 godzin na monotonny trekking.

Droga jest dość monotonna, lecz przyjemna do wędrówki. Wszyscy miłośnicy długiego trekkingu będą zachwyceni. Ten odcinek można pokonać aż do mostu linowego wynajętym autem.

Geograficzne ciekawostki

Powyżej Rhizocarpon geographicum – wzorzec geograficzny, porost związany ze skałami krzemianowymi i piaskowcowymi. Używany w lichenometrii do określania wieku powierzchni skalnych. 

Zrosty karlsbadzkie – zrosty skaleni, cecha charakterystyczna ,gdyż tworzenie bliźniaków jest częstym zjawiskiem w trakcie krystalizacji minerału. Na są to zrośnięte białe, jasnoróżowe minerały w postaci prostokątów.

Droga od linowego mostu

Tutaj zaczyna się prawdziwa wspinaczka! Szlak jest oznaczony, przez co wiosną i latem można bez problemu dotrzeć pod samo czoło lodowca. Wędrówka pod lodowiec od momentu przekroczenia mostu to ok. 3-3,5 km.

Powyżej linowy most, który należy przejść, aby dostać się na właściwy szlak.

Najpierw w lesie, gdzie słyszymy szum wody rzeki Mestiachala, a później po stromych pagórach, czyli pozostawionych przez lodowiec morenach. Szlak przypominał mi ten w Dolinie Roztoki, było łudząco podobnie.

Na co należy uważać?

Trasa jest bardzo przyjemna w okresie od kwietnie do początku czerwca. Nurt rzeki jest bardzo powolny, nie ma zbyt dużej ilości wody, więc wspinaczka i pokonywanie kolejnych odcinków nie sprawia problemu. Nalezy uważać na reszti zalegającego śniegu. Trekking w miesiącach letnich to wysoki poziom wody na rzece, czasem nie można podejść pod samo czoło ze względu na odpadające bryły lodu, lawiny wodno-błotne i zagrożenie osunięciem czoła lodowca, kawałków popękanego lodu. Należy bezwzględnie uważać i nie podchodzić pod samo czoło! Tym bardziej że u wylotu tworzy się charakterystyczne ujście, tzw. brama lodowcowa (rozmiarów jaskini), z której wypływają duże ilości wody. 

Przez cały czas przy dobrej pogodzie widać po lewej stronie Ushbę. Po ok. 30-40 minutach wędrówki naszym oczom ukazuje się lodowiec Chalaadi u podnóża góry Chatini! Widok jest niesamowity i trochę przerażający. Słyszymy odgłosy spadających ze stromych ścian kamieni. Nasza wędrówka trwa dalej, pomimo iż dotarliśmy do końca szlaku. Chcemy dostać się pod czoło!

Znów wspinamy się po bardzo stromych morenach czołowych, które nie są łatwe do pokonania. Widok z góry jest przepiękny! Rzeka roztokowa, wypływająca spod czoła robi na nas ogromne wrażenie. Widzimy charakterystyczną u-kształtną dolinę i wspominamy czasy geografii  z liceum, a ja ze studiów. W końcu jestem, geografką, Agrafką Geografką.