Rezerwat przyrody Cisowa – Trójmiejski Park Krajobrazowy
Czas kwarantanny i izolacji jest trudny dla wielu z nas. Z tego tytułu w tym roku będziemy musieli zmienić nasze plany i nauczyć się podróżować inaczej. Czy można podróżować kiedy, granice są zamknięte, a jedyne co nam pozostało to wycieczki do lasu? Oczywiście, że można! Podróżujmy w skali mikro i postawmy na MIKROPODRÓŻE!
Czym są mikropodróże?
Podróże w XXI wieku bywają drogie i na długo potrafią obciążyć nasz portfel. Stąd też wielkie wyprawy przeznaczone są dla nielicznych, a co za tym idzie, wielu z nas nie może z nich skorzystać. Co więcej, podróżując jak wszyscy, zaczynamy odnosić wrażenie, że nie podróżujemy wcale. Z pomocą przychodzą mikropodróże, które mogą stać się wyprawą zmieniającą człowieka od wewnątrz. Zamiast wciąż zmierzać do celu, można podróżować w przestrzeni, którą już w sporej części znamy.
Osobiście nie cierpię wyszukanych i drogich rozrywek i pewnie dlatego wybieram miejsca, gdzie jedyne co może mnie zachwycić to przyroda. Drogie rozrywki kuszą obietnicą oderwania się od szarej rzeczywistości i skutecznie czyszczą nasz portfel, czego nie robią mikropodróże.
Oczywiście atrakcyjność miejsc opiera się na tym, co one oferują, więc z reguły nie wybieramy dziczy, bo wielu z nas nic ona nie oferuje, a przynajmniej nie takiego rodzaju atrakcji oczekujemy. Podróżując, oczekujemy pewnego rodzaju luksusu, materiału do marzeń, bo przecież cały rok pracujemy na to, aby opłacić rachunki czy spłacić kredyt. Podróż ma być przyjemnym oderwaniem się od obowiązków.
Nasze miejsce zamieszkania bardzo często traktujemy jako punkt startowy podróży, a tak naprawdę gdziekolwiek jesteśmy, podróż odbywa się w naszej głowie. Użycie tego myślenia do okolicy, w której mieszkamy, może przynieść ciekawe spostrzeżenia i zmienić rozważania o wakacjach. Mikropodróże mogą również pomóc w odzyskaniu poczucia kontroli nad własnym życiem.
Rezerwat przyrody Cisowa
Dziś wyruszyliśmy, by odkrywać najbliższą okolicę, gdzie najczęściej poruszamy się po ustalonych trasach, aby dojechać do pracy czy pójść do sklepu. Chcieliśmy potraktować nasze miejsce zamieszkania w taki sposób, aby poczuć dreszczyk emocji i pozostać w przygodowym nastawieniu. Podróżowanie po okolicy z brakiem pośpiechu okazało się bardziej odkrywcze niż nie jedna podróż na większym dystansie.
Jak dojechać?
W naszym przypadku to nie było zbyt trudne, po prostu poszliśmy piechotą, ale można część trasy pokonać autobusem do pętli autobusowej Pustki Cisowskie (trolejbus: 28, autobusy: 159, 710, 770, S i W).
Następnie należy kierować się prosto ścieżką piaszczystą prowadzącą początkowo na północny zachód, która później stopniowo biegnie w kierunku zachodnim, południowo-zachodnim wzdłuż Strugi Cisowskiej.
Rezerwat przyrody Cisowa został utworzony w 1983 roku i jest położony w granicach gdyńskiej dzielnicy Pustki Cisowskie. Rezerwat Cisowa obejmuje fragmenty strefy krawędziowej Wysoczyzny Gdańskiej, obejmującej wysokość ok. 150 m n.p.m. oraz część polodowcowej doliny erozyjnej, zlokalizowanej ok. 50 m niżej. Wysoczyzny morenowe charakterystyczne dla tych terenów powstały na skutek transportu materiału skalnego przez lodowiec. Osadzony materiał skalny pochodzi z niszczenia podłoża oraz zboczy wznoszących się ponad powierzchnią lodu, jak również został wytopiony z lodowca lub przetransportowany pod jego naporem. W Rezerwacie Cisowa znajduje się również sporo głazów narzutowych.
Dnem rezerwatu płynie potok Cisówka zwany inaczej Cisowską Strugą.
W rezerwacie ochroną objęto obszar o ciekawym geomorfologicznym ukształtowaniu, gdzie rośnie żyzne zbiorowisko buczyny niżowej wraz z przytulią wonną i kostrzewą leśną. Objęty ochroną został również łęg olszowo-jesionowy rosnący tuż przy strumyku.
Na uwagę zasługują również rzadkie gatunki flory i fauny. Po drodze można spotkać wawrzynka wilczełyko, wrońca widlastego, przytuli wonnej, konwalii majowej, kruszyny pospolitej czy przylaszczki pospolitej.
Wartość przyrodniczą rezerwatu podkreślają gatunki roślin znajdujących się na liście ginących i zagrożonych roślin naczyniowych Pomorza Zachodniego i Wielkopolski. Należą do nich: czerniec gronkowy, kostrzewa leśna, kopytnik pospolity, manna gajowa, kozłek dwupienny, rzeżucha leśna, wawrzynek wilczełyko, wroniec widlasty, wyka leśna, gnieźnik leśny, przetacznik górski i żywiec cebulkowy. [źródło: https://tpkgdansk.pl]
Obserwacja ptaków i rozpoznawanie roślin – proste aplikacje do lepszego poznania polskiej przyrody
Nasze telefony mogą okazać się bardzo przydatne w trakcie wycieczek do lasu, nad jezioro, w góry czy nawet nad morze. Krótkie wyprawy pobudzają nasze zmysły, a cicha wędrówka w lesie pozwala usłyszeć różne głosy zwierząt. Dla mnie fascynująca jest i fauna i flora, dlatego zarówno w dniu codziennym, jak i w podróży sprawdzają się świetnie dwie aplikacje: do rozpoznawania roślin i do rozpoznawania głosów ptaków. Tę drugą testuję od kilku tygodni, ale już zdążyłam się w niej zakochać!
PlantNet – aplikacja do rozpoznawania roślin
Aplikacja rozpoznaje rośliny uchwycone na zdjęciach. Działa całkiem dobrze, pozwala rozpoznać wiele nieznanych nam gatunków, chociaż zdarzają się przypadki, gdzie będzie potrzebna wiedza specjalistyczna, żeby określić konkretny gatunek na podstawie cech taksonomicznych rośliny. PlantNet pozwala zaoszczędzić sporo czasu, który musielibyśmy poświęcić na przeszukiwanie internetu w celu znalezienia konkretnego gatunku.
Aby znaleźć interesującą nas roślinę wystarczy zrobić zdjęcie – przez aplikację lub załadować zdjęcie z galerii zdjęć telefonu. Następnie klikamy w powiązany organ, którym może być liść, kwiat, owoc lub kora. Aplikacja przeszuka powiązane i podobne rośliny, po czym wyświetli kilka najbardziej prawdopodobnych. Oczywiście może się zdarzyć (tak jak w moim przypadku), że wyskoczy nam 5 różnych fiołków i każdy z nich będzie miał inną nazwę. Istotne w rozpoznaniu będą wcześniej wspomniane cechy taksonomiczne (cecha budowy organizmu, która jest charakterystyczna dla przedstawicieli danego taksonu i umożliwia odróżnienie go od innych, podobnych taksonów), które będą widoczne tylko dla botaników, a laik nie poradzi sobie z nimi.
Dla mnie najważniejsze jest rozpoznanie głównych cech gatunku, dzięki czemu fiołek to nie przytulia czy jaskier.
BirdNET – aplikacja do rozpoznawania śpiewu ptaków
Hicior jakich mało! Od kilku tygodni mam obsesję na punkcie ptaków, więc aplikacja pomaga mi rozpoznać wszystkie śpiewy ptaków, które mam okazję usłyszeć w drodze do pracy, siedząc w domu przy otwartym oknie czy właśnie w trakcie spacerów. Włączam, wybieram nagrany fragment i analizuję śpiew ptaków. Nic prostszego!
Aplikacja pozwala rozpoznać ponad 1000 gatunków ptaków. Po zainstalowaniu używa mikrofonu w telefonie do rejestracji śpiewu, po czym na podstawie częstotliwości oraz modulacji fal akustycznych rozpoznaje gatunek. Z nagranego fragmentu przedstawionego na spektogramie należy wybrać ten, który najbardziej nas interesuje, a następnie kliknąć analizuj. Gatunki wyświetlają się w języku angielskim, ale odnośnik prowadzi nas do strony Wikipedia, gdzie już można przełączyć tłumaczenie na język polski, aby wyświetlić nazwę polską.
Aplikacja świetnie się sprawdza w terenie, kiedy słyszymy śpiew ptaka, a nie możemy go zobaczyć. Czasem popełnia błędy, lecz zdarzają się rzadko. Zachęcam do używania aplikacji na spacerze z psem, w lesie, górach czy jak w moim przypadku w drodze do pracy.
Mamy nadzieję, że tym wpisem trochę Was zainspirowaliśmy do podjęcia małych podróży, nawet kiedy mieszkacie w dużym mieście. Wcale nie trzeba jechać na drugi koniec świata, aby przeżyć wspaniałą przygodę. Pokazaliśmy Wam także dwie bardzo przydatne aplikacje, które pomogą rozpoznać śpiew ptaków czy znalezione rośliny. Śmiało możesz wyruszyć w nową podróż w miejską dżunglę!