To co w Chinach szokuje najbardziej – zadziwiające aspekty chińskiej kultury
Póki nie znalazłam się w Chinach, aspekt przestrzeni osobistej postrzegałam na swój sposób. Był to pewnego rodzaju dystans, odległość pomiędzy jednym a drugim człowiekiem, np. w trakcie rozmowy. Jak się okazuje, ta przestrzeń osobista ma różną „wielkość” w zależności od tego, w jakim kraju się wychowaliśmy, w jakim mieście i jakie są różnice kulturowe z tego wynikające.
Otóż, jak wszystkim wiadomo, w Chinach zagęszczenie ludności jest bardzo duże. Szczególnie w miastach. To jest fakt, o którym wszyscy wiemy. Natomiast pojęcie przestrzeni osobistej w Polsce jest zupełnie odmienne od pojęcia przestrzeni osobistej w Chinach. Wiele razy otrzymywałam pytania, co było największym zaskoczeniem, kiedy tam pojechałam? Ilość ludzi. Niebotyczne tłumy absolutnie wszędzie. Dystans pomiędzy mną, a rozmówcą był tak mały, że czułam na sobie ciepły oddech osoby stojącej na wprost. Do tego dołożyło się bekanie, plucie Chińczyków, chichot na mój widok i wciskanie dzieci w ręce, aby zrobić mi z nim zdjęcie. To duży szok kulturowy dla Europejczyka.
Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda codzienne życie Chińczyków, ich postrzeganie świata, a także chcecie zrozumieć choć odrobinę, jak wygląda życie w Państwie Środka, to zapraszam do lektury. Nauka chińskiego z pewnością ułatwi zrozumienie mentalności mieszkańców, ale równie ważna jest obserwacja podczas wizyty w tym kraju. Każdy aspekt życia Chińczyków to odrębna historia, to manifest charakterystyczny tylko dla chińskiej kultury. Zachowania mogą wam się wydać dziwne, idiotyczne czy absurdalne. Szok kulturowy dopadnie tutaj każdego.
Przestrzeń osobista, a brak przestrzeni osobistej – jak to wygląda w Chinach?
Dotykanie włosów, wkładanie dzieci w ręce w celu zrobienia pamiątkowej fotki z „Laowai”, przepychanie się, popychanie, niemówienie przepraszam oraz stanie w kolejkach wszędzie, gdzie to konieczne – to sytuacje normalne, typowe i niedziwiące żadnego Chińczyka. Dziwiące za to obcokrajowca, który w pierwszej podróży do Chin będzie zbulwersowany takim zachowaniem miejscowych. Wszyscy przechodzą koło Ciebie blisko, wręcz za blisko, ocierają się, przy okazji dotykając, a Ty panicznie uciekasz od takich miejsc, bo nie radzisz sobie z ilością przebywających wokół Ciebie osób. Zrobienie pamiątkowej fotki w osamotnieniu jest niemożliwe. W kadrze znajdzie się od 5 do 10 Chińczyków. Przecież oni też robią sobie zdjęcie, a to że weszli w kadr… przecież każdy wchodzi. Nie ma czasu na pstrykanie każdemu z osobna fotki na tle widoku. Przywyknij, że większość zdjęć będzie z innymi turystami wokół Ciebie.
Jeżeli kiedykolwiek wracaliście pociągiem do domu w okresie świątecznym lub przed długim weekendem, to nasze tłumy na dworcu musicie pomnożyć razy trzy. Albo cztery. W Chińskie święta narodowe razy dziesięć. Chińskie Święta Narodowe to czas, który można spędzić z rodziną. W dni powszednie Chińczycy są zbyt zapracowani, więc dzień wolny jest okazją do odwiedzenia rodziny, pojechania na wycieczkę lub wspólnego biesiadowania w parku.
Brak kultury i złe maniery?
O ile z natłokiem ludzi można sobie z czasem poradzić, o tyle z powszechnym bekaniem i spluwaniem jest już gorzej. Nie każdy będzie w stanie to zaakceptować. Chińczycy bekają, czasem nawet pierdzą, ponieważ w ten sposób pozbywają się złych duchów, a zatrzymywanie ich w sobie jest niezdrowe – tak tłumaczą swoje zachowanie. Nic co ludzkie nie jest im obce. Robienie tego publicznie, nawet przy stole, jest typowe i nikogo nie dziwi. Wiadomo, nie wszyscy manifestują publicznie swoje zachowanie, nie każdy Chińczyk spluwa czy beka. Nie kategoryzuję ani nie przyklejam etykiety. To, w jaki sposób siebie wyrażają i jaką mają kulturę, jest ich chińskim zwyczajem, jest ich postrzeganiem świata, wyrażaniem siebie – ja jestem tylko biernym obserwatorem, który podziwia, ale także ma prawo do robienia wielkich oczu. Przecież podróżuję, poznaję, ale nie oceniam. Przecież nie znam całego kontekstu kulturowego, na wyrażanie opinii zostawiam sobie miejsce w moich własnych myślach.
Myślę, że chińskie rozwiązania na chińskim gruncie są idealne. Tam sprawdzają się najlepiej i są skuteczne. Dodatkowo, usposobienie Chińczyków i chęć poznawania wszystkiego co nowe, jest dla mnie wyrazem zainteresowania i chęci niesienia pomocy. Choć czasem trudno nam ich zrozumieć, są i powinni być niejednokrotnie przykładem.
Przejdźmy jeszcze do siorbania. Siorbanie to kolejny nieodłączny element chińskiej kultury, jest wyrazem zadowolenia, uznania dla kucharza oraz znakiem, że posiłek jest smaczny. Siorbanie można także zauważyć w koreańskich filmach i serialach. Polecam serdecznie włączyć sobie Hometown Cha Cha Cha (Netflix) – sporo tam siorbania!
Jeszcze do niedawna w chińskich miastach były porozstawiane spluwaczki, do których każdy mieszkaniec regularnie spluwał tym, co w drogach oddechowych mu przeszkadzało. Wierzcie mi, że charknięcie i splunięcie przyćmi nawet Bramę Najwyższej Harmonii w Zakazanym Mieście, a przynajmniej wyrwie z chwilowego zachwytu. Przy aktualnych przekroczeniach zanieczyszczenia powietrza w Polsce, a także regularnym zimowym smogu, w polskich miastach postawienie spluwaczek jest chyba konieczne…
Zadziwiające i momentami śmieszne jest ubieranie małych brzdąców w spodenki z klapką lub dziurą, która umożliwia swobodne siusianie na chodnik. Mnie zachwycił ten pomysł. Jaka to oszczędność na pampersach!
Przy stole
Jadąc do Chin, musicie uzbroić się w cierpliwość. Większość Chińczyków nie zna języka angielskiego, jeżeli już zna to dość słabo, a tych, co znają go bardzo dobrze, jest niewiele. Stąd też liczne problemy z dogadaniem się, tłumaczenie na migi, o co nam chodzi lub rysowanie na karteczce małych obrazków, co chcemy kupić w sklepie. Komunikacja jest dość trudna, aczkolwiek możliwa. W restauracjach i barach menu jest obrazkowe. Owszem, obok zdjęć są jakieś opisy, ale nie ma ani słowa po angielsku. Jeżeli jest coś przetłumaczone to z błędami z translatora, więc zdanie traci jakikolwiek sens. Obrazki są bardzo często do siebie podobne, więc to, co zamówisz, jest do ostatniej chwili zagadką. Może być również zagadką po posiłku, bo jak życie pokazało, przez tydzień jadłam żaby, a byłam święcie przekonana, że to kurczak… Mięso było tak delikatne, że mogłabym przysiąc, że to kurczak.
Przy stole
Po porcję jedzenia nie sięga się przez stół. Takie zachowanie świadczy o braku kultury i złych manierach. W tym celu stoły wyposażono w dodatkowe szklane obrotowe blaty, na których ustawia się gorące potrawy. Za każdym razem, kiedy mamy ochotę na coś, co leży po drugiej stronie stołu, wystarczy tylko obrócić blat.
Kolejnym nietaktem jest wbijanie pałeczek pionowo w ryż. Dla Chińczyka to jednoznaczne z paleniem kadzideł i obrzędami pogrzebowymi. Szczególne obchodzenie się z pałeczkami jest bardzo ważne, przy stole nie można stukać nimi o blat, jak i o miseczkę, gdyż tak prosi się o jałmużnę. Nie zostawia się również ryżu na dnie miseczki, gdyż to, zgodnie z tradycją, przynosi nieszczęście.
Punktualność na pierwszym miejscu
Jadąc chińskim pociągiem z północy na południe, byłam pełna podziwu dla zgranej załogi, za ich perfekcyjną punktualność. Czułam się jak w szwajcarskich kolejach, którymi kiedyś podróżowałam. Może i rozkłady autobusowe są elastyczne – w Pekinie czekałam na autobus 30 minut, ale nie są elastyczne spotkania, tym bardziej jeśli umawiasz się na konkretną godzinę. Na spotkania nie wolno się spóźniać – jest to olbrzymi nietakt i brak szacunku dla osoby, z którą byliśmy umówieni.
Szacunek do osób starszych
W Chinach szczególny nacisk kładziony jest na hierarchię. Starsze osoby traktuje się z dużym szacunkiem, ustępuje miejsca w komunikacji, pomaga, a w trakcie wizyt prywatnych w domu należy pamiętać, że przywitanie zaczynamy od osób najstarszych. Szacunek należy się również osobom z wyższą pozycją zawodową, gospodarzom i gościom honorowym.
To tylko kilka zadziwiających aspektów chińskiej kultury, wybranych do stworzenia tego artykułu. Oczywiście jest to subiektywny ranking, a każdy z Was może być zaskoczony czymś innym. Jesteśmy różni, różne mamy upodobania, a także inaczej postrzegamy otaczający nasz świat. Miłego podróżowania i oglądania świata! Bez oceniania oczywiście.