Polska na weekend: Warszawskie ZOO i historia Żabińskich
„Dla ogromnej większości dzieci i młodzieży ogrody zoologiczne stanowią miejsce pierwszego kontaktu z dzikimi zwierzętami, pierwszych wrażeń i doznań, jakie nieodłącznie towarzyszą obserwacjom dzikich zwierząt. Nie wolno więc nie doceniać olbrzymiej roli, jaką spełniają ogrody zoologiczne w wychowywaniu kolejnych pokoleń w szacunku dla dzikiej przyrody.”- www.zoo.plock.pl
Wracając do Warszawskiego ZOO – pewnie wielu z Was nie raz natknęło się na kilka rzeźb rozstawionych w ogrodzie, niepodpisanych, przedstawiających zwierzęta. Ja nigdy nie zwróciła na nie szczególnej uwagi. Dopiero czytając książkę zorientowałam się, że faktycznie, jest ich kilka na terenie ogrodu. Autorką jest Magdalena Gross, Żydówka polskiego pochodzenia, przyjaciel rodziny Żabińskich. W trakcie II Wojny Światowej dyrektor ZOO wraz z żoną – Jan i Antonina Żabińscy ukrywali i pomagali Żydom w tym trudnym dla nich okresie. Między innymi pomagali w ukryciu artystki Magdaleny Gross, która z zamiłowaniem rzeźbiła zwierzęta. Magdalena nazywana Szpakiem pojawiła się w ogrodzie zoologicznym już w 1929 roku. Cierpiała wtedy na „zawodowe wypalenie” nie mogąc znaleźć weny i pomysłów na następne prace. Zachęcona przez Jana do częstszych odwiedzin była stałym bywalcem ogrodu. Jej prace można zobaczyć m.in. w Ogrodzie Zoologicznym w Warszawie (od wejścia głównego kierując się na prawo w stronę akwarium i małpiarni stoją dwie rzeźby koguta i kaczki przy zejściu ze schodów) .
Warszawskie ZOO stworzone przez Żabińskich rozwijało się bardzo dynamicznie i osiągało duże sukcesy na arenie międzynarodowej. Coraz częściej i chętniej zaglądali tam Warszawiacy oraz wycieczki z całej Polski.
W 1937 roku w ogrodzie przyszło na świat dwunaste słoniątko urodzone w niewoli. Nazwano ją Tuzinka. Niestety szybkie nadejście wojny spowodowało przeniesienie Tuzinki do jednego z niemieckich ogrodów zoologicznych.