Apartament U Nas w Sudetach – drewniane dodatki podkręcające górski klimat mieszkania
Jesteśmy wielkimi miłośnikami Karkonoszy i Gór Izerskich, zakochanymi w krajobrazach, kulturze i pewnego rodzaju sznycie tego miejsca, którego nie odnajdziemy w innych regionach Polski. Z tym miejscem związaliśmy część naszego życia, bo od 2021 roku prowadzimy Apartament U Nas w Sudetach dla przybywających w ten rejon turystów. Bardzo często spotykamy się z zapytaniami, czy nasze mieszkanie ma górski charakter? Żeby spełnić marzenia naszych gości, wyszliśmy naprzeciw ich oczekiwaniom, dekorując wnętrze apartamentu dodatkami o górskim charakterze. Zobaczcie sami, jak w minimalistyczny sposób można podkręcić górski charakter mieszkania.
Drewniane dekoracje w minimalistycznym stylu
Od początku projektowania naszego mieszkania zakładaliśmy, że wnętrze ma być ciepłe, ale minimalistyczne i eleganckie. Dodatki są bardzo proste, pasujące do kolorystyki mieszkania oraz charakteru tego regionu. Mieszkanie miało być też bardzo funkcjonalne, z dużą ilością miejsc do przechowywania bagażu. Zadbaliśmy o dodatkowe szafy czy półki na walizki, aby goście mogli schować swoje rzeczy, nie potykając się o nie każdego dnia pobytu na wakacjach.
Kolejnym założeniem, ale i wyzwaniem, było umieszczenie w mieszkaniu dodatków o górskim charakterze. Wszystko po to, aby przybliżyć naszym gościom kulturę, historię i sznyt tego miejsca. Karkonoszom bardzo często przypisywana jest góralszczyzna spod Tatr, a to przecież zupełnie inny region Polski. Tutaj nie ma miejsca na parzenice i ciupagi. Tutaj nie znajdziemy też góralskiego folkloru, a tak naprawdę nie znajdziemy żadnego regionalnego typowo dolnośląskiego folkloru. Takowy w tym regionie się nie wytworzył. Mamy za to mieszankę tradycji i kultury z różnych części Polski, które pojawiły się tutaj po roku 1945 w wyniku przesiedleń.
Dolnośląski klimat w minimalistycznym stylu
Dawniej, na tereny Dolnego Śląska podróżowali romantycy, odkrywcy, podróżnicy z całej Europy. Tutaj swoje rezydencje miały rodziny królewskie z Prus. Tutaj też znajdują się wspaniałe pałace w Dolinie Pałaców i Ogrodów, a wszystko z widokiem na Góry Olbrzymie, czyli Karkonosze. Ten region obfituje również w legendy Ducha Gór, Liczyrzepy czy Karkonosza – nazw jest wiele. Przeplata się więc pewnego rodzaju mieszanka magii, alchemików zwanych laborantami, duchów, górników, szklarzy, a do tego wszystkiego należy dołączyć romantyków i podróżników na karkonoskich ścieżkach. Mieszanka niesamowita, wręcz magiczna, oryginalna w każdej postaci. Taki klimat chcieliśmy w to miejsce wprowadzić.
Wszystkie dodatki w apartamencie muszą zatem współgrać z charakterem tego miejsca, co bardzo staraliśmy się uchwycić, ale w minimalistyczny sposób. Z pomocą przyszła marka Losokawood, z którą współpracowaliśmy już w listopadzie. Wtedy dekorowaliśmy nasze mieszkanie przepiękną drewnianą mapą świata z drewna brzozowego. Do Apartamentu U Nas w Sudetach wybraliśmy dekoracje w czarnej kolorystyce, czyli obrazy z drewna brzozowego przedstawiające góry. Zależało nam, aby w trzech strategicznych miejscach pojawiły się elementy przykuwające oko naszego gościa.
Obrazy z drewna Losokawood
Polski producent map i dekoracji z drewna Losokawood stworzył produkt, który przyozdobi każde wnętrze. Górskie obrazy z drewna brzozowego pokochają minimaliści i zakochani w nowoczesnym designie. To, co nas zachwyciło w tym produkcie, to wspaniały wygląd oraz łatwość montażu i demontażu obrazów. Obrazy, podobnie jak mapa, montowane są na specjalnej dwustronnej taśmie, dzięki czemu nie trzeba używać ciężkiego sprzętu do przymocowania ich do ściany. W razie przeprowadzki lub remontu można je bez problemu zdemontować i powiesić w innym miejscu. Montaż dekoracji na ścianie jest bardzo prosty i szybki. Nam zajęło to kilka minut. Efekty pracy zobaczycie na poniższych zdjęciach.
Obrazy zrobione są z drewna brzozowego, a pokryte są bezwonnym i bezpiecznym impregnatem na bazie wody. Wbraliśmy kolor czarny, ale w ofercie Losokawood dostępnych jest jeszcze kilka innych kolorów. Należy jednak pamiętać, że kolor w rzeczywistości może minimalnie różnić się od przedstawionych zdjęć, ze względu na ustawienie ekranu i naturalny materiał, z których jest wykonany każdy obraz.
Montaż obrazów na ścianę
Z oferty Losokawood wybraliśmy trzy obrazy przedstawiające góry, a nawiązującego do miejsca, w którym znajduje się nasz Apartament U Nas w Sudetach. Wybór padł na geometryczny obraz gór, drewniany obraz „Góry”, a także obraz „Górska Przyroda”. Montaż dekoracji na ścianie zajmuje dosłownie kilka minut, a etapy pracy są bardzo krótkie i nie wymagają specjalnego przygotowania. Po wyciągnięciu wszystkich elementów wybraliśmy odpowiednie miejsce dla naszych obrazów. Przymierzyliśmy je bezpośrednio na powierzchni ściany, aby zobaczyć, jakiego efektu możemy się spodziewać. To dobry moment na zmierzenie wszystkich niezbędnych wysokości, czy odległości od innych elementów i dekoracji w mieszkaniu.
W przesyłce od Losokawood obrazy zabezpieczone są styropianem. Warto rozłożyć całość w jednym miejscu, najlepiej na dużym stole lub podłodze. Następnym etapem prac jest naklejenie na wszystkie części obrazów dwustronnej taśmy klejącej. Wystarczą małe kawałki w kilku miejscach, ponieważ mocowanie na taśmie dwustronnej 3M jest bardzo trwałe. Przymocowanie do ścian wszystkich obrazów zajęło nam ok. 30 minut.
Jeśli któryś z elementów zostanie przymocowany krzywo, wystarczy podgrzać dwustronną taśmę suszarką do włosów, wtedy dużo łatwiej odchodzi od ściany, a obraz można przymocować ponownie. Drewniane dekoracje w postaci obrazów w całości produkowane są w Polsce. Przy tworzeniu wszystkich elementów jest dużo pracy ręcznej. Nie muszę chyba wspominać, że produkt jest świetnie zaprojektowany. Jego design spodobał nam się od samego początku. Nie ukrywamy, że jeszcze nie raz skorzystamy z oferty Losokawood. Ich produkty są nowoczesne, dobrze wykonane i zaprojektowane, a do tego dodają charakteru każdemu wnętrzu. Efekt po zamontowaniu obrazów w Apartamencie U Nas w Sudetach przerósł nasze oczekiwania
Dlaczego górski, a nie góralski?
Wychowałam się w rodzinie, w której folklor, muzyka i gwara były podstawą dnia codziennego. Od najmłodszych lat byłam członkiem zespołu ludowego, a więc znam folklor nie tylko Górnego Śląska, ale i pozostałych regionów Polski. Kiedy podróżuję, zawsze zwracam uwagę na tego typu elementy, na przywiązanie do kultury regionu, na regionalizmy czy folklor w swojej niezwykłej postaci. Odkąd swoje życie związaliśmy z Dolnym Śląskiem, nasza wiedza na temat tego województwa mocno poszerzyła się, a półki uginają się od ilości książek o Karkonoszach i okolicy. Jednak na próżno w nich szukać folkloru. Tutaj króluje Duch Gór, Liczyrzepa, Karkonosz, Rzepiór – nazw jest wiele. Karkonosze i cała okolica owiane są legendami, ale to nie miejsce na ciupagi, parzenice czy (olaboga!) oscypki!
Występuje tu pewnego rodzaju sprzeczność, ponieważ nieświadomy klient wymaga góralszczyzny spod samiuśkich Tatr, a zagotowany do czerwoności właściciel z regionu Karkonoszy tłumaczy, że takowej tu nie ma i być nie powinno. Na góralszczyznę zapraszamy w Tatry i okolicę 🙂
Folklorystyczna i kulturalna mieszanka z całej Polski
Z drugiej strony, to przypisywanie istnienia folkloru jest bardzo zrozumiałe. Dolny Śląsk jest regionem słynącym z największej w Polsce ilości zasobów zabytków kultury materialnej. Tutaj znajdują się przepiękne zamki, pałace, kościoły, opactwa, zabytkowe domy i wiele innych zasobów kultury materialnej. Bogactwo niematerialne, które zostało przeniesione przez powojennych osiedleńców, jest bardzo często pomijane, a wręcz marginalizowane. To kawałek niechcianej, czasem niechlubnej historii naszego kraju. W wyniku przesiedleń po 1945 roku przybyła tu ludność ze wszystkich zakątków przedwojennej Polski, a także spoza jej granic. Mieszanka różnorodnego folkloru, tradycji i zwyczajów przeniesiona w region, gdzie do tej pory panował niemiecki ordnung.
Dolny Śląsk jest zatem wyjątkowym regionem, w którym przetrwały tradycje i zwyczaje z terenów m.in. Kresów Wschodnich. A więc folklor i tradycja w regionie są widoczne, ale są to bardzo często formy, które przybyły na te ziemie po roku 1945. Aby zrozumieć to lepiej, dokładniej, zachęcam do przeczytania dwóch poniższych książek. Warto również sięgnąć do pozycji Wydawnictwa Czarne pt. „Poniemieckie” Karoliny Kuszyk.